Pewnego pięknego dnia, gdy dzieci przebywały w przedszkolu i szkole, wybraliśmy się na spacer. Podczas spaceru, rozmawialiśmy sobie o zamianie naszej małej sypialni w pokój Kuby.
Plany były na marzec, ale plany swoją drogą, a życie swoją. Dzieci zaczęły się kłócić ze sobą, a raczej Kubie wszystko przeszkadzalo w nauce, przy zasypianiu itd. itp. To chyba wizja własnego pokoju tak na niego wpłynęła.
Powróćmy do spaceru. W jednej chwili chodziliśmy po lesie, aby w przeciągu 5 min. podjąć decyzję o naszej przeprowadzce do dużego pokoju. Wróciliśmy do domu i w 3 godziny Kuba miał gotowy pokój.
Ile było radosci. Najpierw Patrycja była zachwycona samodzielnym pokojem, a potem Kuba skakał z radości.
Dziś chcę Wam zaprezentować co udało nam się zrobić w 3 godziny dla Kuby z tego co mieliśmy pod ręką. Jeszcze trzeba pomalować (chyba na miętowo) jedną ścianę, pomyślec nad dodatkami, jakimś młodzieżowym motywem, ale to wszystko w lato.
Najważniejsza kolekcja.
Pokój jest bardzo mały, ale i tak Kuba jest nim zachwycony.