Ja jako już matka wyluzowana (oczywiście do pewnych granic) pozwoliłam jej na samodzielną naukę. Efekt był super bo moja kruszka prędzej sama dobrze jadła nim jeszcze zaczęła pewnie chodzić. Oczywiście konieczny jest dobry śliniak i ubrania domowe (zużyte)
Ale zanim tę umiejętność doprowadziła do perfekcji efekty były zabawne. Zresztą sami zobaczcie :)