Postanowiłam poruszyć ten temat ze względu na komentarze co do tv w pokoju moich dzieci. Akurat nie służy on do oglądania bajek, ale pewnie o to chodziło.
Wiele razy poruszano ten temat. Są zwolennicy i przeciwnicy. Według mnie oglądanie bajek nie jest ani złe ani dobre. Jak dziecko siedzi cały dzień przed TV pewnie, że nie jest to dobre, ale nie znaczy to, że nie powinno wcale oglądać.
Przeciwnicy TV będą mówić, że:
Usypia wyobraźnię.
Zmusza do bezruchu.
Obciąża emocjonalnie.
Hamuje rozwój koncentracji.
Promuje wartości konsumpcyjne.
Jest w niej za dużo agresji.
Wpływa na poglądy.
Jasne coś w tym jest, ale od czego jesteśmy my RODZICE. To my powinniśmy kontrolować ile i co ogląda nasze dziecko. W tej chwili są fajne kanały przeznaczone dla małych dzieci jak : MINI MINI, DISNEY JUNIOR itp. Moja Pati dzięki Myszce Miki w wieku 2 lat umiała liczyć do 10-ciu i odróżniała koło od owalu.
Czy wiecie, że w okresie międzywojennym uważano, że czytanie niszczy wyobraźnie ?
Dr. psychologi Penelope Leach tak wypowiedziała się na temat tv: "Telewizja rzeczywiście może odgrywać negatywną rolę w rozwoju dziecka, jeśli zaczyna w nim dominować, ale może też odgrywać rolę pozytywną. Ważne, żebyśmy byli świadomi zarówno zagrożeń, jak i jej wartości. Te specyficzne cechy, które tworzą z niej narkotyk, sprawiają, że jest niezastąpionym środkiem edukacyjnym o ogromnych możliwościach.
Obraz telewizyjny jest bardzo atrakcyjny. Małe dziecko, które nie ma cierpliwości, by w skupieniu oglądać najciekawszą książkę przyrodniczą, z wielką chęcią obejrzy przyrodniczy film.(...) Dziecko miejskie obejrzy wieś, dziecko wiejskie, które nigdy nie było w teatrze, obejrzy kukiełkowe przedstawienie.(...) Najlepiej jest ustalić, że dziecko ogląda tylko kilka programów i to tych wspólnie przez nas wybranych. (...)."
Ja się z tym zgadzam całkowicie.
A już jutro zapraszam Was na nowy konkurs związany z tym tematem. Szczegóły jutro :)