2004 r.
Pamiętam jak byłam podekscytowana. Kubuś miał pierwszy raz w Swoim życiu zobaczyć choinkę. Z samego rana, gdy się obudził , zapaliłam ją i go przyniosłam. Był bardzo zdziwiony, co to świecącego pojawiło się w pokoju.
2005 r.
Pominiemy, bo nie mam zdjęć ani miłych wspomnień.
2006 r.
Nasze pierwsze Święta w naszym pierwszym mieszkaniu :) Kawalerce 30 m2 :) Uwielbiałam to mieszkanie, było małe, ale miłe, przytulne i nasze :D Udało mi się na tak małej powierzchni wygospodarować pokój z aneksem i pokoik dla Kuby. Nikt nie wierzył, że to tylko 30 m2.
W Wigilię, żeby podłożyć prezenty tata wyciągnął Kubę na korytarz pod pretekstem, że zobaczył Mikołaja na saniach, a ja podkładałam prezenty w popłochu.
2007 r.
Drugie i ostatnie święta w naszej kawalerce. Tym razem, też było dużo zamieszania z podłożeniem prezentów. Przed wyjazdem na Wigilię do rodziców, tata Kuby się wrócił się do domu pod jakimś pretekstem i podłożył nasze prezenty.
Tego też roku Kuba po raz pierwszy występował w jasełkach jako pasterz. Podczas całego przedstawienie nie wypuścił z rąk Swój ulubiony samochodzik a czapa dziadka spadała mu na oczy :D
2008 r.
Wtedy byłam w 4 mies. ciąży z Pati :) i przeprowadziliśmy się do naszego obecnego mieszkania. Tu Kuba już miał też Swoją choinkę :)
W tym roku Kuba był królem na Jasełkach. Niestety, próby odbywały się bez kostiumów. Gdy przyszło co do czego, Kuba miał uklęknąć wygłosić Swój tekst i ofiarować złoto Jezuskowi. Biedak klękając zaplatał się w pelerynę, potknął a złoto wystrzeliło jak z procy w stronę Jezuska. Kuba zdębiał i już ani słowa nie wypowiedział. Podszedł obrażony do widowni, założył ręce w postawie obronnej i tak stał. Dostał największe brawa z wszystkich i tak to się zakończyły jego Jasełka w tamte święta. Pocieszałam go, że za kilka lat będzie się z tego śmiał. On mi na to : Nigdy nie będę się z tego śmiał. Teraz po kilku latach żartujemy sobie, że chciał zrobić zamach na Jezuska a on pokłada się ze śmiechu :)
2009 r.
Pierwsze Święta Pati kruszynki :D Jej bardzo spodobała się choinka :)
2010 r.
Nie mogę znaleźć żadnego zdjęcia przy choince :( Tak wyglądała zabawa prezentami, które dostała Pati :)
2011 r.
Od 2010 r. podkładamy prezenty w nocy :) Całe te cyrki były za bardzo męczące i trudne. Dzieci budziły się o 6.00 i siedziały nad prezentami. Nawet pozwalałam im je rano otwierać :) Chyba by nie wytrzymały do wieczora a może to ja uwielbiam patrzeć jak się cieszą.
w 2012 r. była kamera więc nie ma relacji. Kuba zabronił pokazywać jego reakcję na PS3. Była mega zabawna. Latał i wrzeszczał jak wariat.
Mam nadzieję, że te Święta będą równie udane jak poprzednie :)