Niby nic takiego, zwykłe nawlekanie małych kuleczek, a ile korzyści z tego.
Są to fantastyczne ćwiczenia małych rączek, ich sprawności, co bardzo się przyda przy nauce pisania.
Żeby nawlec takie malutkie kuleczki, trzeba się skupić, wyciszyć i skoncentrować swoją całą uwagę na tej czynności przez dłuższą chwilę.
Po nawleczeniu połowy, koraliki pospadały Patrycji. Nie poddała się, nie zdenerwowała, tylko zaczęła pracę od początku. Fantastyczna szkoła charakteru :)
Podsumowując mój niezbyt długi wywód :)
To fantastyczne ćwiczenie dla przyszłego pierwszoklasisty :)