Jest to jedyny w swoim rodzaju ośrodek, stylizowany na osadzie Galindów znajdujący się niedaleko Mikołajek na Mazurach . Za wstęp na jego teren płaci się (ok. 10 zł osoba) i można sobie spacerować, oglądać osadę, urządzić piknik nad jeziorem itp. Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć jak to wygląda.
Czasami można spotkać takiego wojownika z maczugą, która wcale nie jest lekka.
.
W weekendy wakacyjne organizowane są dodatkowe atrakcje dla zwiedzających. My natrafiliśmy na namioty rycerskie, ale tak naprawdę nie była to jakaś super ekscytująca atrakcja dla moich dzieciaczków. Kubę zajęło to tylko na chwilę.
W pensjonacie znajdują się groty. Nie byliśmy w nich gdy mogliśmy wejść bez opłat, natomiast przy naszej drugiej wizycie, trzeba było dodatkowo zapłacić żeby się tam dostać.
NAJWIĘKSZY MINUS to brak ogólnodostępnego PLACU ZABAW dla dzieci. Właściciele mogliby o tym pomyśleć i zrobić go w formie grodu. Po godzinnym zwiedzaniu w bardzo wolnym tempie, nie mieliśmy już co robić.
Pomimo kilku minusów lubię to miejsce, szczególnie w dni powszednie wakacji :D Jeśli jeszcze tam nie byliście, to warto choć raz zajechać.
NASZA OCENA TO 5/10
Jeśli chodzi o pensjonat, nie byłam więc się nie wypowiadam.
Jeśli chodzi o pensjonat, nie byłam więc się nie wypowiadam.