Podczas naszej wycieczki w góry mieliśmy okazję zwiedzić park rozrywki Zatorland, który mieści się w Zatorze około 30 km od Krakowa. To największy park z ruchomymi dinozaurami w Polsce, ale zacznijmy od początku.
Zatorland składa się z 4 parków tematycznych..
PARK RUCHOMYCH DINOZAURÓW.
Jak sama nazwa mówi, większość figur dinozaurów jest ruchoma. Gdy się do nich podchodzi, zaczynają się ruszać i wydają odgłosy. Chodziliśmy sobie po parku ścieżką edukacyjna, oglądając ruszające się i ryczące figurki, aż w pewnym momencie wydarzyło się coś bardzo interesującego. Najpierw sytuacja w której się znajdujemy w danym momencie, niesamowicie zaskakuje, a następnie rozbawia prawie do łez. Wrażenie jest naprawdę SUPER. Nie napiszę wam co to było, żeby nie zepsuć wam niespodzianki.
Pod koniec ścieżki edukacyjnej znajduje się Muzem Szkieletów i Skamieniałości, w której mamy okazję poznać proces powstawania skał, minerałów, oraz obejrzeć kolekcję skamieniałych zwierząt.
Pod koniec ścieżki edukacyjnej znajduje się Muzem Szkieletów i Skamieniałości, w której mamy okazję poznać proces powstawania skał, minerałów, oraz obejrzeć kolekcję skamieniałych zwierząt.
Wrażenia po tej części Zatorlandu mieliśmy bardzo pozytywne, nawet ulewa, która nas tam złapała, nie była w stanie popsuć nam zabawy.
PARK OWADÓW.
To najmniejszy z 4 parków, ale nie znaczy, że najmniej ciekawy. Posiada tylko dwie alejki, wzdłuż których ustawione są gigantyczne figurki owadów. Niektóre z nich ruszają się i wydają dźwięki. Bardzo przyjemnie się je ogląda, ale to nie one są dla dzieci w tym parku główną atrakcją.
Najfajniejszy w tym parku jest ogromny plac zabaw, który skusił nawet mojego Kubę :)
Najfajniejszy w tym parku jest ogromny plac zabaw, który skusił nawet mojego Kubę :)
Z parku owadów wchodzi się do domku do góry nogami. Byliśmy już w kilku tego typu obiektach i ten domek klasyfikuje się w środku stawki. Jest dość fajny, ale ciut brakuje w nim tego szaleństwa błędnika.
Tuż koło wejścia można poszaleć na mini gokartach.
PARK MITOLOGII.
To nasz ulubiony park. Czemu? Sama nie wiem. Może dzięki rejsowi statkiem pomiędzy dryfującymi postaciami z mitologii? A może to dzięki tańczącym fontannom, którymi można samemu sterować.
Znajduje się tam również koń trojański, do którego możemy wejść, oraz labirynt Minotaura. Co do labiryntu, fajnie by było, gdyby można było dojść bezpośrednio do posągu. Byłoby to miłe zwieńczenie wędrówki.
Jest tutaj również park linowy, ale niestety mieliśmy takiego pecha z pogodą, że w ostateczności nie zdecydowaliśmy się skorzystać z tej atrakcji.
LUNAPAK.
Jest to centralna część parku, do której wracaliśmy kilka razy. Po przejażdżce Dinocoasterem myślałam, że zawału dostanę, natomiast Pati krzyczała JESZCZE RAZ. Oprócz przeróżnych karuzel, znajduje się tu autodrom, kulkoland, kino 5D, oraz strefa gastronomiczna.
w kinie 5D mieliśmy okazję przenieść się w zamierzchłe czasy dinozaurów. O mały włos nie zostaliśmy zdeptani przez ogromne nogi Brachiozaura, a kometa zatrzymała się tuż przed naszymi nosami. Po nogach chlastały nas ogony walczących Rexów, które mieliśmy wrażenie, że zaraz zechcą nas pożreć. Niestety nie doczekałam się tego, a może całe szczęście, bo Pati i tak miała niezłego stracha oglądając film. Kino bardzo nam się podobało, więc nie pomińcie go przez przypadek.
w kinie 5D mieliśmy okazję przenieść się w zamierzchłe czasy dinozaurów. O mały włos nie zostaliśmy zdeptani przez ogromne nogi Brachiozaura, a kometa zatrzymała się tuż przed naszymi nosami. Po nogach chlastały nas ogony walczących Rexów, które mieliśmy wrażenie, że zaraz zechcą nas pożreć. Niestety nie doczekałam się tego, a może całe szczęście, bo Pati i tak miała niezłego stracha oglądając film. Kino bardzo nam się podobało, więc nie pomińcie go przez przypadek.
Mieliśmy okazję jeść w karczmie tuż obok już nie istniejącego Parku Bajek, oraz w Dinogastronomi przy Lunaparku. Osobiście polecamy Dinogastronomię, jest taniej i szybciej, a jedzenie jest smaczne i świeże.
Niestety w karczmie bardzo długo trzeba czekać na przyjęcie zamówienie i jeszcze dłużej na podanie go. Zaznaczę, że byliśmy dzień przed końcem roku szkolnego i tłumów w karczmie nie było.
Dla rodziców z małymi dziećmi został przygotowany bardzo schludny pokój z przewijakiem, oraz oddzieloną toaletą. Gdyby tak dodać wygodne krzesło do karmienia byłoby idealnie.
Parking znajduje się przy głównym wejściu. Jest średniej wielkości. Tam zostawiamy samochód, a między parkami tematycznymi możemy poruszać się pieszo, lub skorzystać z parkowej ciuchci.
Zatorland najlepiej określił mój mąż stwierdzając, że jest to przyjemna rozrywka dla całej rodziny. Polecamy.
NASZA OCENA: 9/10
NASZA OCENA: 9/10