Fabryka języka, gra planszowa wydawnictwa Zielona Sowa, zupełnie zmyliła mnie swoją nazwą. Przed zagraniem w nią myślałam, że będzie to gra językowa związana ze skojarzeniami. Okazało się jednak, że to zupełnie coś innego niż myślałam, ale faktycznie związane jest to z językiem.
Gra Fabryka języka wydawnictwa Zielona Sowa składa się z:
- planszy
- 50 dwustronnych kart z robotami i poleceniami
- pionki
Celem gry jest złożenie z części całego robota. Jak tego dokonać? Dwustronne karty należy podzielić na pół i część położyć obok planszy zadaniami do góry, drugą część na polu oznaczonym napisem produkcja, które znajduje się na planszy, robotami do góry. Z drugiego stosu bierzemy trzy karty i rozkładamy je robotem do góry na taśmie produkcyjnej. Pionki każdy z graczy może postawić w dowolnym miejscu, ponieważ plansza jest obiegiem zamkniętym.
Na planszy mamy pola w pięciu kolorach: fioletowy, niebieskim, żółtym, zielonym, czerwonym.
Zielony - przesuwamy taśmę produkcyjną o jeden w prawo. Karta z końca taśmy przechodzi do odpadów
Żółty - wymieniamy wszystkie karty z linii produkcyjnej na nowe, stare idą do odpadów
Niebieski - wybieramy sobie jedną kartę z linii produkcyjnej
Fioletowy - wybieramy sobie dowolną kartę z odpadów
Czerwony - odbieramy jedną kartę przeciwnikowi, albo wybieramy jedną z odpadów
Grając możemy składać robota z różnych zestawów, albo dla utrudnienia gry można wybrać opcję składania robota tylko z jednego zestawu. Jak widzicie gra jest bardzo prosta, dzięki czemu będzie miłą rodzinną rozrywką na zimowe wieczory.
Jaki ruch mamy wykonać decydują o tym karty z poleceniami leżące obok planszy. Właśnie od tych poleceń umieszczonych na kartach wzięła się nazwa gry, czyli Fabryka języka. Znajdziemy na nich a najróżniejsze ćwiczenia logopedyczne. Większość z tych ćwiczeń pamiętam z czasów, gdy Patrycja chodziła do logopedy. Ta gra jest fantastyczną pomocą dla rodziców, których dzieci mają problem z wymową, ale również dla dzieci, które ładnie mówią a takie ćwiczenia przydadzą się im do ćwiczeń dykcji. Myślę, że ta gra równie dobrze sprawdziłaby się w przedszkolach i zerówkach. Niewątpliwie dużo przyjemniej ćwiczy się podczas zabawy niż po prostu stojąc przed lustrem. No właśnie. Moim zdaniem do gry powinno być dołączone lusterko, ponieważ takie zabawy należy wykonywać przed lustrem.
Serdecznie wam polecam tą grę, ćwiczcie języki i cały aparat mowy, przy okazji bardzo dobrze się bawiąc.
Wiek graczy: +6 lat
Liczba graczy: 2 - 4 os.
Wydawnictwo: Zielona Sowa