Czy to w młodości, jako dzieci z rodzicami, czy też jako dorosłe osoby, ze swymi pociechami, ludzie z chęcią przenoszą się w świat magicznej fantazji, niezwykłych ludzi, którzy jak gdyby przybysze z kosmosu dokonują rzeczy wspaniałych, tak niezwykłych, że aż niewyobrażalnych. Ta kraina niekończącej się radości, niezachwianej codziennymi zmartwieniami, wprowadza w stan fantastycznej ekstazy. To tu na ludzkich oczach mają miejsce akrobatyczne wyczyny graniczące z szaleństwem, to tu dzikie zwierzęta podążają za ludzkimi rozkazami, niczym potulne zwierzęta domowe, to tu magicy znikają jednym pstryknięciem palców i wreszcie tu oglądać można osoby, które sprawiając wrażenie gardzących życiem połykają żywe, pulsujące gorącem płomienie ognia. Te przykłady to jedynie garstka wobec monumentalnej ilości oferowanych przez to miejsce atrakcji. Tą nieustannie zaskakującą krainą jest oczywiście cyrk, ale co powiecie na to, aby pójść o krok dalej, doświadczyć przygody w najmniejszym cyrku świata, w pchlim cyrku? Czy chcielibyście znaleźć się w świecie tych małych, dla niektórych przerażających stworzonek? Do tej nietypowej koncepcji cyrku zaprasza nas wydawnictwo Muduko, poprzez grę ,,Pchli Cyrk" autorstwa Reiner Knizia, twórcy licznych gier logicznych oraz ilustrator Łukasz Silski, którego pracy chciałbym poświęcić głębszą refleksję, jednak zacznijmy od początku.
Jest to gra przeznaczona dla dwóch do pięciu graczy, w wieku od sześciu lat. Kompatybilne, łatwe do przenoszenia pudełko zawiera w sobie:
- 80 kart pcheł,
- 9 kart akcji.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o zawartość. Mamy więc do czynienia z grą karcianą, której zasady są następujące:
Celem gry jest uzbieranie jak największej ilości punktów, za pomocą zgromadzonych przez siebie trio oraz reszty zebranych kart. Zgromadzeni przy stole gracze, wyłożywszy wszystkie, potasowane uprzednio karty, decydują się na to kto rozpocznie grę. Osoba ta wykłada po kolei karty ze stosu, do momentu, gdy zdecyduje, iż chce przerwać tą czynność. Wykładanie dużej ilości kart jest o tyle ryzykowne, gdyż w przypadku wyłożenia karty o kolorze, który ma już jedna z odkrytych kart, gracz traci swoją turę i nie może wykonywać już żadnej akcji. Gracz, poza wykładaniem kart, może zabrać tylko jedną z odkrytych kart do swojej ręki, jeżeli nie ma na ręku żadnego trio, tym kończy swoją turę. Następny gracz dokonuje wyboru, czy chce dalej odkrywać karty, czy może zadowolić się jedną z już odkrytych. Jeżeli gracz uzbiera trzy karty o tej samej wartości punktowej, to wtedy może stworzyć trio, które zawsze ma wartość 10 punktów, a więc trzy zera dadzą 10 punktów, jak i trzy siódemki, jeżeli decyzją ich posiadacza przemienią się w trio także mają wartość 10 punktów, natomiast osobno liczone mają dużo większą wartość.
Gra kończy się w momencie wyczerpania się kart ze stosu, lub gdy gracz uzbiera karty w każdym z dziesięciu kolorów i wedle własnego życzenia zarządzi koniec gry, co nazywa się Wielką Paradą. Podliczając punkty gracz dostaje dziesięć punktów za każde trio oraz punkty za karty z ręki, jednak jeżeli posiada kilka kart tego samego koloru, to do wyniku dodaje tylko wartość karty, która ma najwięcej punktów. A więc posiadając dwie czerwone karty, jedną o wartości 2, a drugą 4 to do wyniku dodajemy tylko 4, karta o wartości 2 jest bezużyteczna.
Rozgrywkę urozmaicają nieco trzy karty akcji, które nie pojawiają się często, jednak zdarzają się sytuacje gdy odgrywają kluczowa rolę w utworzeniu przez kogoś tria. Mamy kartę nowa akcja, dzięki której gracz może raz odkryć już leżący kolor i dalej kontynuować odwracanie kart. Przejęcie atrakcji to karta, dzięki której losujemy dowolną kartę z ręki od dowolnego gracza. Ostatnia karta akcji to żądanie atrakcji, dzięki której możemy żądać konkretnego koloru od graczy. Jeżeli nikt nie ma takiego koloru, nie dostajemy żadnej karty.
,, Pchli Cyrk" wydawnictwa Muduko to szybka i przyjemna gra karciana, której zasady są niezwykle proste do zrozumienia i przyswojenia. Z początku zapoznawszy się z instrukcją, można odnieść wrażenie, iż jest to trudna do zrozumienia gra, jednak winę za to ponosi niezbyt przejrzyście napisana instrukcja, której rozszyfrowanie zajęło mi kilka minut, niektóre fragmenty musiałem czytać kilkukrotnie. Natomiast wytłumaczenie zasad mojej siostrze, na podstawie praktycznych przykładów było proste i obeszło się bez uczucia zagubienia, czy niepewności co do działania którejś z reguł.
Chciałbym powrócić teraz do kwestii ilustracji występujących w tej grze. Moim zdaniem nie podążają one za współczesnymi trendami ilustracji dla dzieci. Pchły ukazane przez ilustratora wywołują we mnie raczej negatywne i odpychające wrażenie, poprzez potworzaste lica oraz kuliste ciała, połączone z czterema rękoma, a także owłosionymi nogami. Nieprzyjemne wrażenie potęguje użycie mało wyrazistych, przygnębiających kolorów. Zresztą sami oceńcie, czy taki widok zachęciłby Was do sięgnięcia po tą grę, a tym bardziej czy widok tych stworzeń spodobałby się sześcioletniemu dziecku?
Powyższe wady zdecydowanie jednak nie powinny być powodem do odrzucenia tej gry, gdyż jak już wcześniej wspomniałem, gra ta jest prosta w swych zasadach, a na niezachęcające ilustracje nie zwraca się uwagi podczas interesującej rozgrywki. Gra ,,Pchli Cyrk" zapewnia niezwykle przyjemną i dynamiczną zabawę dla rodziny, czy grupy przyjaciół, która nie męczy, a wręcz przeciwnie sprawia, iż ma się ochotę na coraz to kolejne partie.
Jeżeli macie wrażenie, iż jest to gra niemalże całkowicie losowa, w której do wygrania bardziej pożądane jest szczęście, niż zdolność taktycznego myślenia, to nie ma nic bardziej mylnego. Kilka prostych zasad zmusza do podejmowania mądrych decyzji odnośnie tworzenia trio, czy może zachowania kart o większych wartościach na ostateczne podliczenie punktów, a także zwracania uwagi na kolory dobieranych kart. Jak każda gra tego autora ma za zadanie pobudzić nasze szare komórki, ćwiczyć logiczne myślenie, planowanie, uczy młodych graczy strategicznego podejścia do rozgrywki.
Podsumowując, gra ,, Pchli Cyrk", która swoją premierę będzie miała 24 lipca, to niezmiernie przyjemna oraz satysfakcjonująca karcianka o prostej, aczkolwiek kryjącej w sobie większą głębię rozgrywce, która niestety obarczona została nieprzystępną, zwłaszcza dla dzieci, instrukcją oraz ilustracjami, odpychającymi ponurą atmosferą i odrażającym wyglądem tytułowych pcheł. Przysłowie, żeby nie oceniać po okładce idealnie tutaj pasuje, dlatego nie zniechęcajcie się jej grafiką a ja serdecznie wam ją POLECAM na rodzinne rozgrywki.
Wiek graczy: +6 lat
Liczba graczy: 2-5 os.
Wydawnictwo: Muduko