Strach przed nowymi nieznanymi sytuacjami, osobami, to dość powszechne w ludziach uczucie. Lecz, gdy nad nim nie panujemy to zaczyna sprawiać nam wielki problem. To uczucie zaczyna nas więzić, nie pozwala rozwijać się, wychodzić innym na przeciw, ogranicza nas do świata, który już znamy i wiemy, że jest bezpieczny.
O fretce, która dała się porwać wiatrowi
Fretka, która mieszkała w domku w lesie, była małą tchórzliwą istotą, która nigdy nie wyściubiała nosa poza swój domek i nigdy nikogo do niego nie wpuszczała. Bała się praktycznie wszystkiego czego nie znała. Ogarniał ją strach, że inne zwierzątka jej nie polubią, że może ją coś złego spotkać poza własnym domkiem. Fretka zamknęła się w swoim świecie z książką o podróżach i tak mijał jej każdy dzień, aż do dnia, gdy listonosz zapukał do jej domu. Na początku nie chciała go wpuścić, ale bardzo ją prosił, twierdząc, że zaraz może się zdarzyć tragedia. Gdy wyszedł, zapomniał wziąć ze sobą swojej torby z listami. Nasza bohaterka postanowiła mu ją wystawić za próg i w tym momencie wiatr porwał ją. Nie miał on jednak złych zamiarów. Obserwując jak Fretka żyje, postanowił jej pomóc i zanosił ją w różne zakątki świata, żeby poznała świat i inne zwierzątka.
W swojej podróży Fretka napotkała ćmę, która twierdziła, że niczego się nie boi. Nawet wleciała w ogień, lecz w czasie rozmowy wyszło, że boi się jak oceniają ją inni. Nasza bohaterka poradziła jej, że najważniejsze jest jak my sami się oceniamy i co o sobie myślimy. Następnie została przeniesiona przez wiatr do krainy lodu i napotkała wiecznie pesymistycznego pingwina. Kolejnym zwierzątkiem na jej drodze był wszystkiego bojący się struś, który nie miał żadnych przyjaciół, bo bał się, że go nie polubią.
Każda z tych postaci była pewną skrajnością. Każdy ten przypadek pokazywał Fredce jak nie należy postępować w życiu. Dzięki tej podróży nasza bohaterka nauczyła się, że nieznane nie oznacza straszne, banie się wszystkiego nie jest dobre, ani zamykanie się we własnym świecie. Po powrocie do domu jej pogląd na życie się zmienił, zyskała wielu przyjaciół i już nie bała się wychodzić na dwór i poznawać nowe miejsca.
Książka ta pokazuje, że zamykanie się w sobie, strach przed nowym, nieznanym, strach przed oceną naszej osoby przez innych powoduje, że zamykamy się w swoim sterylnym świecie, nie dopuszczając innych do niego z obawy przed zranieniem. Nie jest to dobre, bo bardzo nas ogranicza, powoduje, że ciekawe doświadczenia życiowe uciekają nam, nie poznając nowych ludzi, odbieramy sobie szansę na prawdziwą przyjaźń, czy też zwykłe koleżeństwo.