Kreatywność to jedna z najbardziej cenionych cech u ludzi. Według definicji oznacza umiejętność stworzenia czegoś nowego, oryginalnego, pomysłowość i twórczość. Wbrew obiegowej opinii, nie jest to wyłącznie domena artystów.
W ostatnich latach obserwuje się znaczący spadek kreatywności u dzieci. Skąd takie wyniki? Wzrosła jakość naszego życia, mamy więcej czasu wolnego oraz nadwyżkę pieniędzy. Niestety następstwem tego jest widoczne w społeczeństwie nadmierne skoncentrowanie się na dziecku. Rodzice chcą wywiązać się ze swojej roli jak najlepiej, co nie jest oczywiście niczym złym. Zapominamy jednak, że nasze dziecko nie jest centrum wszechświata, jesteśmy w nim również my i inni ludzie. Poza przekazywaniem pociechom nieodpowiednich wartości, jak na przykład przekonania, że są one ważniejsze niż reszta świata, idealne i najlepsze, skupiliśmy się za bardzo na pełnym presji dążeniu do rozwoju oraz zaspokajaniu wszelkich potrzeb i często z nimi mylonych zachcianek. Nie ma nic złego w tym, jak wiele mamy teraz możliwości, należy jednak mądrze je wykorzystywać, pamiętając co jest naprawdę ważne dla harmonijnego rozwoju naszych dzieci.
Na czym warto się skupić, jeśli nie chcemy wyplenić w dziecku całej tej kreatywności, z którą przychodzi na świat? Pozwólmy maluchowi na wolność i samodzielność. Nie trzeba pomagać mu na każdym kroku czy wyręczać, bo pozbawiamy go możliwości wymyślenia swojego własnego rozwiązania, a po pewnym czasie może uzależnić się od pomocy, nie będąc w stanie samemu sobie z niczym poradzić. Możliwości wykonania jakiegoś zadania jest wiele, dlatego nie dawajmy gotowych rozwiązań, jedynych (według nas) słusznych. Wydaje nam się, że znając najlepszą i najefektywniejszą metodę, pomagamy dziecku w osiągnięciu sukcesu. Tak, ale tylko tego konkretnego. Nie uczymy go, jak rozwiązywać inne problemy, nie uczymy go myśleć. Dajmy maluchowi tę swobodę w odkrywaniu świata, nie zdradzając z góry zakończenia. Nawet jeśli nasze pomysły są lepsze i wiemy, że dzięki nim coś pójdzie sprawniej lub zabawa byłaby kapitalna. Dla rozwoju dziecka lepiej jest, żeby samodzielnie pogłówkowało jak zrobić najfajniejszą bazę z koców i poduszek lub żeby wypracowało swój własny sposób na szybkie sprzątanie pokoju. Kreatywność hamują również te wszystkie drogie zabawki, które choć piękne, nie pozostawiają już miejsca na wyobraźnię. My robiliśmy domki dla lalek z kartonów, wycinając, klejąc, malując lub po prostu wyobrażając sobie, że pudełko od zapałek to najlepsze łóżko świata. Nasze dzieci nie muszą tego robić – cały domek dla lalek znajdą pod choinką, razem z wyprawką, samochodem i żaglówką na wakacje w Malibu. A w telewizji obejrzą bajkę, która opowie historię tego domku i jego mieszkańców. I co pozostaje tym dzieciom? Nic, tylko odtworzyć przygody Barbie w letnim kurorcie. Dlatego zamiast drogich zabawek, dajmy dzieciom wolny czas na zabawę, której co ważne, nie powinniśmy organizować. Nie trzeba reagować stoma pomysłami na każde dziecięce „nudzę się”. Pozwólmy mu na tę nudę, a zaowocuje ona wyśmienitą zabawą, od której maluch nie będzie chciał się oderwać – nawet na bajkę w telewizji. Pieniądze zaoszczędzone na kilku niepotrzebnych przedmiotach, można zainwestować w wyjście do teatru, muzeum czy na koncert, bo dzieci jak najbardziej powinny obcować ze sztuką. W domu warto urządzić kącik artystyczny, gdzie zawsze pod ręką będą przybory do malowania i innych prac ręcznych. Ale nie trzeba narzucać dzieciom tematu rysunku czy odpowiedniego sposobu lepienia słonia z plasteliny. Niech maluch się trochę wysili, a my bez oceniania zainteresujmy się jego pracą i wytworami. Pozwalajmy też dzieciom na poznawanie świata, eksperymenty i błędy. Niech same zbierają doświadczenia, nie zabraniajmy im tego, nie negujmy pomysłów, które wydają nam się niemądre, mając oczywiście na uwadze również ich bezpieczeństwo. Poczucie akceptacji i pozytywne emocje pomogą dzieciom jeszcze bardziej się rozwijać, bez nadmiernej ilości bodźców, bajki włączonej w tle czy naszego nieustannego głosu, przypominającego co wolno, a czego nie.
Wiemy, że czytanie książek niesamowicie rozwija wyobraźnię, poza tym wzbogaca również słownictwo i ćwiczy kreatywność. Książki, w odróżnieniu od bajek w telewizji, zmuszają dziecko do wyobrażenia sobie tego, co się w nich dzieje, bohaterów i otoczenia. Wspólnie czytając możemy rozmawiać o świecie przedstawionym w książce, o tym jak wygląda czy nawet narysować go, zachęcając dziecko do tworzenia. Dzieci zadają dużo pytań, a książki pozwalają im na zastanawianie się również nad nietuzinkowymi sprawami. Razem pytajmy i szukajmy odpowiedzi, a jeśli coś zainteresuje malucha, kopmy dalej, być może rozwinie się u niego nowa pasja? Książki są wstępem do wielu różnych tematów, bo poruszają również niecodzienne kwestie. Dobrym treningiem jest wymyślanie alternatywnych zakończeń dla książkowych przygód. Na rynku jest całe mnóstwo pozycji dla dzieci, warto wybrać również te, które zachęcają do twórczości. Seria „Escape Books” jest pełna zadań, które wymagają twórczego myślenia oraz szukania nieszablonowych rozwiązań. To świetny pomysł na zabawę z przedszkolakiem. Z bardziej typowych książek, warto sięgnąć po „Mysią Dolinę”, która cała jest jedną wielką, kreatywną pracą. Bohaterowie i przedmioty zostały stworzone własnoręcznie przez autorki, są małymi dziełami. Dzieci na pewno zainteresują się tymi uroczymi figurkami i może same zechcą stworzyć coś podobnego. Wspólne czytanie jest zawsze niezastąpioną formą spędzania czasu z dziećmi.
Jeśli chcemy wychować pociechę tak, aby potrafiła radzić sobie również wtedy, kiedy nie ma nas w pobliżu, rozwijajmy właśnie tę cechę, którą jest kreatywność. Dzieci nie korzystają ze schematów i utartych sposobów myślenia, dlatego, że ich zwyczajnie nie znają. Nie wpajajmy ich im zbyt wcześnie. Niech się bawią i tworzą własny, niepowtarzalny świat.
Artykuł został przygotowany we współpracy z bookolika.pl - Księgarnia dla dzieci