Wakacje już co prawda są za nami i czas na wycieczki dla wielu się skończył, ale między innymi niezwykle trudne czasy pandemii nauczyły nas, że żeby wyruszyć na piękną przygodę w otoczeniu natury, nie potrzeba organizowania wielkiej wyprawy poza dom, bowiem wystarczy, że zaopatrzymy się we właściwą książkę i zanurzymy się w jej upajającej, spokojnej narracji. Na końcu świata to już trzecia książka z serii Rodzina z niebieskiego domu, w której dobrze nam już znana rodzinka wyrusza tym razem na podbój Beskidu Niskiego.
Na końcu świata to książka obyczajowa dla dzieci od około 8 do 12 roku życia, która opowiada o życiu rodzinki: mamy, taty i tym razem szóstki dzieci, do którego grona dołącza narodzona w niebieskim domu mała Zosia. Nie bez powodu we wstępie pojawiła się wzmianka o pandemii, gdyż pełni ona w tej pisanej w 2020 roku książce, znaczącą rolę. Jej duch obecny jest w opisach aż za dobrze wszystkim znanych zdalnych lekcji, wzmiankach o maseczkach, cierpiących przez pandemię biznesach, odizolowanych od siebie rodzinach, czy zmęczeniu od siedzenia przed laptopem. Bohaterowie powieści należą do tych szczęściarzy, którzy w czasie, gdy trwał doskwierający setkom tysięcy ludzi lockdown, mieli miejsce, do którego mogli uciec przed stłamszeniem w czterech ścianach, czyli oczywiście do niebieskiego domu w górach. Bohaterowie zdalnie uczą się tam i pracują, opiekują się nowym dzidziusiem i jednocześnie zastanawiają się nad możliwością zorganizowania sobie jakichkolwiek wakacji w tych trudnych czasach. W obliczu pandemicznych obostrzeń decydują się na wyjątkowo kameralną i niebywale urzekającą wyprawę do dzikich i niekiedy dawno opuszczonych miejsc o bogatej historii i kulturze.
Podczas wycieczki rodzinka odwiedza opuszczone, oddające się w objęcia przyrody stare budynki, kościółki oraz cmentarze i poznaje delikatny historyczny zarys związanej z tymi miejscami Akcji „Wisła”, wybiera się na długie wyprawy w otoczeniu przyrody, kosztuje uzdrowiskowych wód, wyrusza na konne wycieczki. Czas przy czytaniu książki powoli płynnie przez przestwór niewielkich drewnianych kościółków, przepięknych cerkwi, małych, skromnych muzeów, czy skalnych labiryntów. Przyjemne, powolne opisy odwiedzanych przez bohaterów miejsc przerywają liczne rozmowy, często przy różnorakim jedzeniu, emanują one rodzinną miłością i codziennością, pełne są nieszkodliwych uszczypliwości, przekomarzań, bohaterowie niekiedy dzielą się swoimi poglądami, przemyśleniami oraz historycznymi ciekawostkami. Książka po brzegi wypełniona jest zupełnie zwykłymi sytuacjami, najskromniejszymi, codziennymi chwilami, drobnymi problemami i sprzeczkami, które po prostu budują wyjątkową w swej zwyczajności, życiową, bardzo powolną, relaksującą narrację, zabierającą czytelników na leniwie sunącą podróż przez tajemnicze i intrygujące miejsca.
Na końcu świata to idealna pozycja dla wszystkich, którzy pragną odprężającej, nieśpiesznej wędrówki przez mało znane, ale warte zobaczenia tereny. Książka urzeka perypetiami licznej rodziny, a także uświadamia o różnorodności istniejących na świecie kultur, inspiruje do poszukiwania nieoczywistych miejsc, historii i dzieł, skrytych gdzieś na uboczu pędzącego świata, czekających tylko aż ktoś je odkryje.
Bardzo nam miło, że mogliśmy być po raz trzeci patronem medialnym tej serii książek.