Czytając różne blogi, często opisujecie ciekawe książki, które warto kupić. Niestety jest to wydatek dość spory jeśliby się chciało mieć je wszystkie, nie wspominając już o tym, że dużo zajmowałyby miejsca. Dużo słyszałam o słoniu Elmerze. Chciałam się dowiedzieć co to za książka ??? Czemu ją tak chwalicie ??? Pomyślałam sobie, że zobaczę czy jest w bibliotece dla dzieci. Nie byłam jednak pewna czy ją tam znajdę.

Ostatnio brałam udział w konkursie, w którym można było zdobyć wejściówkę na salę zabaw. Po kilku dniach od zakończenia konkursu myślalam, że i tym razem się nie udało a tu telefon, że wygrałam !!!

Kto nie lubi taplać się w kałużach ? Chyba tylko pedanci :) gdy tylko spadnie deszcz, moja córcia zakłada kalosze i leci do zabawy :)

Jak to już wcześniej pisałam moje dzieci (i nie tylko) a w szczególności Pati to straszni bałaganiarze. Zagonić ich do sprzątania to istny cud a to nie mogą bo się bawią, to im się nie chce itd. itp. Dziś było to samo. Przeważnie się wściekam, albo załamuję ręce i sama sprzątam. Ale dziś nagle  coś mnie olśniło.

W ostatnim tygodniu wakacji wybraliśmy się w nasze tajne miejsce, sprawdzić czy są już grzyby. Niestety na Jazówce, bo tak to miejsce się nazywa, niestety grzybów jeszcze nie było. Trudno. Mieliśmy miły spacer i zobaczyliśmy łabędzie. Zresztą sami zobaczcie jak tam jest pięknie :)

Kiddieland to angielska firma, której zabawki dla dzieci są przepiękne i wykonane z wysokiej jakości materiałów . Zakochałam się w ich zabawkach, gdy moja córcia dostała od chrzestnego odkrywczy domek na 1 urodziny. Te cudo gościło w naszym domu przez 2,5 roku zajmując honorowe miejsce w salonie :)

To taka nasza mała zabawa. Dopiero idziemy do przedszkola, ale cóż tam w przedszkolu też trzeba wyglądać odpowiednio.

Byliśmy na pokazach "szalonego" naukowca, które odbyły się w galerii handlowej. Warsztaty miały na celu przybliżyć świat fizyki i chemii dzieciom.

Niestety wakacje dobiegają końcowi. Ale jeszcze wybraliśmy się na jednodniową wycieczkę na Mazury. W pierwszej kolejności pojechaliśmy do Rucianego Nida na rejs statkiem.

Wspólne gotowanie to to co moja córcia lubi najbardziej (oprócz: malowania, tańczenia, strojenia się itd.) :) Najlepsza z tego wszystkiego jest "zabawa" mikserem.

Od jakiegoś czasu moja mała Pati oprócz miłości do tańca, malowania i innych twórczych zabaw UWIELBIA się stroić. Ale co tu się dziwić w końcu to mała kobietka :)

Przeglądając ostatnio stare zdjęcia dzieci natrafiłam na fotki Pati gdy miała około 1-1,5 roku i była na etapie uczenia się samodzielnego jedzenia.

Od pewnego czasu zastanawiam się do kiedy moje pociechy mogą zajmować jeden pokój.

To normalne, że małe dziewczynki uwielbiają księżniczki. U nas jest tak samo, aczkolwiek ulubiona księżniczka mojej córci (i moja) to nie Kopciuszek, Śnieżka czy też Jasmina tylko ...